Słyszysz „Zjednoczone Emiraty Arabskie”, myślisz „Dubaj”. A przecież stolica tego kraju również ma wiele do zaoferowania. Abu Zabi kusi turystów połączeniem arabskiej kultury z niewyobrażalnym przepychem.

Abu Zabi, choć mniejsze niż Dubaj, jest oszałamiającą metropolią – to w końcu stolica bardzo bogatego państwa. Czy jednak warto odwiedzić to półtoramilionowe miasto? Zdecydowanie! Poznaj 5 spośród wielu powodów, dla których to doskonały kierunek wycieczki o każdej porze roku.

1. Wielki Meczet Szejka Zajida

Choć mogłoby się wydawać, że epoka monumentalnej architektury sakralnej dawno minęła, to współczesność przynosi dzieła równie imponujące. Przykładem jest świątynia w Abu Zabi, której skala i artystyczne wykonanie wzbudzają podziw. Wielki Meczet Szejka Zajida powstawał w latach 1996-2007 i zgodnie ze swoją nazwą, no cóż, jest naprawdę wielki: może pomieścić ponad 40 tysięcy wiernych. Co ważne: meczet jest dostępny dla zwiedzających niebędących muzułmanami.

Z zewnątrz cały kompleks onieśmiela wielkością (to aż 12 hektarów!) oraz śnieżną bielą. Wewnątrz – zapierającym dech wystrojem, w skład którego wchodzi (prawdopodobnie) największy dywan na świecie i trzeci co do wielkości żyrandol. Meczet jest jednak nie tylko świetnym przykładem współczesnej islamskiej architektury, ale i ważnym miejscem z punktu widzenia historii politycznej. To właśnie w nim spoczywa szejk Zajid ibn Sultan Al Nahajjan, pierwszy prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Wielki Meczet w Abu Zabi © Shutterstock
Wielki Meczet w Abu Zabi © Shutterstock

2. Luwr Abu Zabi

Tak, to nie pomyłka: goszcząc w Abu Zabi, można odwiedzić Luwr. Oczywiście w pewnym sensie. Podobnie jak swój paryski pierwowzór, Luwr  Abu Zabi również jest muzeum sztuki – tyle że o na wskroś współczesnej architekturze. Skąd jednak ten „Luwr” w nazwie? To wynik umowy między rządami ZEA i Francji, w wyniku której arabskie muzeum może korzystać z tej marki. Trzeba zaznaczyć: za sutym wynagrodzeniem. Sama licencja na wykorzystanie nazwy kosztowała 400 milionów euro, a umowa przewidywała liczne dodatkowe wydatki.

Choć projekt wywołał wiele kontrowersji, dziś muzeum stanowi artystyczną wizytówkę całego arabskiego świata. Na ponad 8 tysiącach m kw. przestrzeni wystawienniczej Luwru Abu Zabi zobaczysz sztukę zarówno Wschodu, jak i Zachodu – w tym dzieła wypożyczone z oryginalnego, francuskiego Luwru.

Luwr Abu Zabi
Luwr Abu Zabi © Shutterstock

3. Ferrari World Abu Dhabi

Wielka sztuka, onieśmielająca architektura… To nie wszystko! Abu Zabi ma także liczne propozycje dla miłośników aktywnego wypoczynku i mocnych wrażeń. Należy do nich Ferrari World Abu Dhabi, czyli pierwszy na świecie park rozrywki pod patronatem marki włoskiego producenta samochodów.

A skoro o Ferrari mowa, to musi być szybko. I jest! W parku przejedziesz się Formula Rossa, czyli najszybszym rollercoasterem na świecie – Twój wagonik osiągnie maksymalną prędkość równą 240 km/h! Jeśli wolisz nieco spokojniejsze przejażdżki, też będziesz mieć z czego wybierać. Nieopodal parku rozrywki znajduje się Yas Marina Circuit – tor, na którym od 2009 roku odbywają się wyścigi Formuły 1.  

4. Jubail Mangrove Park

Choć Półwysep Arabski nie kojarzy się z lasami, Abu Zabi pod tym względem zaskakuje. Na dodatek znajdziemy tu las bardzo nietypowy – namorzynowy, czyli przybrzeżny, zalewany przez idealnie przejrzystą wodę Morza Arabskiego. Wędrówkę między drzewami umożliwiają wzniesione ponad poziom morza drewniane ścieżki. Spokojny spacer po tych konstrukcjach to nie tylko szansa na ucieczkę od zgiełku miasta, ale i obserwację lokalnych gatunków ptaków.

Dla tych, którzy szukają bardziej dynamicznego sposobu na relaks, park na wyspie Jubail również ma coś interesującego. Można tu wziąć udział w kajakowych spływach, płynąc między drzewami tego wyjątkowego lasu. Taka aktywność jest możliwa również w nocy! Ekosystem lasu namorzynowego nie jest dostępny dla większych statków czy skuterów wodnych, dzięki czemu jest prawdziwą oazą spokoju!

Jubail Mangrove Park
Jubail Mangrove Park © Shutterstock

5. Miasto samo w sobie

Historia intensywnego rozwoju Zjednoczonych Emiratów Arabskich nieodłącznie wiąże się z bogactwem, jakie przyniosły złoża ropy naftowej. Władze państwa spoglądają jednak znacznie dalej: w stronę świata, w którym paliwa kopalne przestaną być źródłem jego utrzymania. Stąd rozliczne inwestycje, w wyniku których ZEA coraz mocniej otwiera się na świat, a jednocześnie staje się biznesowym, artystycznym i turystycznym centrum arabskiego kręgu kulturowego. Stolica kraju jak w soczewce skupia te procesy.

Właśnie dlatego w Abu Zabi zachwycą Cię liczne wieżowce, nierzadko o bardzo futurystycznej architekturze. Stąd też z pewnością spędzisz chwilę, by popodziwiać – choćby z zewnątrz! – Emirates Palace, czyli najbardziej luksusowy hotel na całym świecie. Właśnie dlatego do refleksji sprowokuje Cię Abrahamic Family House, czyli unikalny kompleks trzech świątyni: meczetu, synagogi i katolickiego kościoła. Abu Zabi to opowieść o mądrym wykorzystywaniu szans. Warto tego wszystkiego doświadczyć!

Kobieta spacerująca wzdłuż wybrzeża
Kobieta spacerująca wzdłuż wybrzeża © Shutterstock

Abu Zabi – gościnne przez cały rok

O atrakcjach stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich można by napisać jeszcze wiele. Metropolia kusi również parkami wodnymi, oceanariami, skansenem arabskiej wioski czy bardzo szerokim wyborem restauracji. Prawdopodobnie największą zaletą Abu Zabi jako kierunku na urlop jest jego różnorodność. To miasto, w którym odnajdą się zarówno miłośnicy kontemplacji sztuki, fani tętniących życiem metropolii, jak i ci, którzy najbardziej cenią aktywny wypoczynek.

Do wizyty w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich najbardziej zachęcają miesiące zimowe, kiedy temperatury w Abu Zabi spadają do przyjemnych 21 st. Celsjusza. A co z pozostałymi porami roku? Nie zapominajmy, że to stolica bardzo zamożnego i nowoczesnego kraju – klimatyzacja jest tam standardem.

Jeżeli marzą Ci się „arabskie noce” i „arabskie dni”, jak w piosence z „Aladyna”, nie ograniczaj swoich urlopowych planów do Dubaju – koniecznie weź pod uwagę również Abu Zabi. Zresztą nic nie stoi na przeszkodzie, by podczas jednego wyjazdu odwiedzić obie metropolie – ich centra dzieli zaledwie 140 km.

Rafał Sowiński

Z zawodu copywriter i szkoleniowiec, z wykształcenia i pasji kulturoznawca. Miłośnik nieoczywistych historii, muzyki elektronicznej i starych map. Gorący zwolennik turystyki kulinarnej.



FAQ

Instagram

Szukasz konkretnego miejsca?