Lecąc na Kretę w okresie letnim możecie być pewni gwarantowanej słonecznej pogody. Jednakże najlepszymi miesiącami na zwiedzanie i zatopienie się w uroki Chanii są miesiące okalające sezon czyli późna wiosna bądź wczesna jesień, gdyż nawet wtedy temperatura powietrza nie spada poniżej 20 stopni. Wczesną jesienią dodatkowo czekać na Was będzie nagrzane już, po gorącym lecie, Morze Śródziemne w którym tak miło jest zanurzyć się dla ochłody w krystalicznie czystej, turkusowej wodzie oraz spędzić czas na snorkelingu – czyli obserwacji pływających wokół kolorowych rybek przy pomocy okularów do nurkowania z przymocowaną rurką. Dla mnie snorkeling jest niekończącą się świetną zabawą i sprzęt do niego mam zawsze ze sobą jadąc gdziekolwiek, gdzie mogę znaleźć czystą wodę. Polecam spróbować w Chanii!
Kiedy spojrzycie na Chanię na mapie pomyślicie – małe miasteczko, na pewno nie będzie tam zbyt dużo do zwiedzania. Nic bardziej mylnego! Pomimo małej powierzchni, jak tylko zaczniecie przygotowywać listę „do zobaczenia” i „do zrobienia”, będzie się ona nieskończenie wydłużać. Można spędzić tam tydzień lub dwa i nadal nie zobaczyć czy zrobić wszystkiego, gdyż jak już pisałam na początku – to miasto jest inne niż wszystkie greckie miejscowości które znacie z katalogów!
Chania ma bardzo burzliwą historię i przechodziła z rąk jednych zdobywców do rąk drugich, a każdy posiadacz miasta pozostawiał po sobie architektoniczne pamiątki i kulturowe wpływy. Na liście „do zobaczenia” powinno na pewno znaleźć się całe stare miasto zwieńczone pięknym weneckim portem, zbudowanym po tym, jak Wenecjanie podbili i zabrali miasto z rąk Bizantyjczyków w 1252 roku. Port łączy się bezpośrednio ze starym miastem otoczonym murem, który wyraźnie wyznacza jego granice. Stare miasto nosi kolejne znamiona dawnych wpływów, gdyż w 1645 roku Chania została podbita przez Turków. I w ten oto sposób miasto, składając się z budynków w stylu weneckim z elementami wykończenia w stylu tureckim, zyskało unikalny architektoniczny sznyt. Dzięki weneckiemu murowi otaczającemu historyczną część miasta i oddzielającemu od nowych dzielnic powstałych później, całe stare miasto zostało bardzo dobrze zachowane.
Chania podzielona jest na 5 dzielnic i port wenecki. Najciekawszą dzielnicą jest Splantzia – zbudowana w dużej mierze na pozostałościach tureckiej dzielnicy. Tutaj możecie zobaczyć mały kościół prawosławny z pięknym ikonami datowany na XIII wiek, który jako jedyny funkcjonował zarówno podczas weneckiej, jak i tureckiej okupacji. W kolejnej dzielnicy – Kasteli – naturalnej fortecy pośrodku starego miasta, otoczonej murami i mieszczącej się na wzgórzu, możemy podziwiać wąskie uliczki i mały plac główny poświęcony św. Katarzynie. Przy placu znajdziecie pozostałości miasta z czasów minojskich (nawet 3600 p.n.e.!) – tak, to właśnie z tych czasów pochodzi mit o Minotaurze zamkniętym w labiryncie przez króla Minosa oraz dzielnym Tezeuszu, któremu udało się zabić potwora magicznym mieczem i wyjść z labiryntu dzięki złotej nici od ukochanej Ariadny.
Trzecią częścią miasta jest dzielnica Topanas – wybudowana niegdyś dla arystokratycznej części społeczeństwa, oddzielająca zamek na Kasteli i uboższe dzielnice zamieszkiwane przez niższe warstwy społeczne. Ta część starego miasta z licznymi małymi uliczkami i alejkami, niską zabudową i zielonymi wewnętrznymi dziedzińcami uznawana jest za najpiękniejszą dzielnicę. Możecie tutaj zobaczyć piękny wenecki kościół wraz z dawnym klasztorem San Salvador przy ulicy Theotokopoulou. Warto także dotrzeć na skrzyżowanie ulic Zampeliou i Douka, gdzie leży jedna z trzech łaźni tureckich, które są tutaj bardzo dobrze zachowane. Z Topanas możecie od razu udać się do sąsiedniej części starego miasta – starej dzielnicy żydowskiej, leżącej pomiędzy ulicami Chalidon, Zambeliou, Skoufon i Portou (wszystkie te ulice powinny być na waszej liście spacerów!). Największą atrakcją tej części Chanii jest funkcjonująca do dzisiaj synagoga Etz Hayyim znajdująca się przy głównej arterii dzielnicy, ulicy Kondilaki. Ostatnią częścią miasta, najbardziej wysuniętą na wschód jest Sintrivani. Wartym zobaczenia miejscem jest plac główny otoczony małymi kafejkami, sklepikami i restauracjami. Na środku znajduje się fontanna zdobiona głowami lwów, która jest repliką oryginału z czasów weneckiego panowania. Plac znajduje się zaraz przy porcie i jest także skrzyżowaniem jednych z najpiękniejszych uliczek, których nie możecie pominąć planując swoje spacery.
Po liście „do zobaczenia”, przyszedł czas na listę „ do zrobienia”. Zdecydowanym numerem 1 dla mnie jest zrobienie zakupów na lokalnym rynku, czyli greckiej agorze. A najlepszym miejscem na to jest Dimotiki Agora Chanion przy placu Taxiarchou Markopolou w okolicach portu. To ogromny budynek w kształcie krzyża z około 80 sklepikami sprzedającymi głównie lokalne produkty. Zostaniecie oszołomieni otaczającymi zapachami przypraw i ziół, a także świeżo upieczonego chleba. Numerem 2 jest plażowanie, ale nie na głównej plaży miejskiej, lecz położonej na zachodzie Kladisos, około 20 minut spaceru w kierunku Agio Apostoloi. Jest to spokojne miejsce, ochronione od wiatru i fal, z czystą wodą w wielu odcieniach turkusu. Okoliczne skałki i kamieniste dno zawsze przyciąga rybki, a to sprawia, że jest to idealne miejsce do wspomnianego wcześniej snorkelingu! Numerem 3 jest kolacja w portowej restauracji z widokiem na zachodzące słońce zatapiające się w morzu. Typowe kreteńskie potrawy których warto spróbować to wołowe stifado (czyli gulasz), wieprzowe souvlaki (czyli szaszłyki) oraz owcze kleftiko (pieczone kawałki mięsa), a także owoce morza – kalmary, małże i mątwy.
Mogłabym dalej wymieniać kolejne miejsca do zobaczenia i rzeczy do zrobienia, gdyż Chania ma mnóstwo do zaoferowania ze swojego multikulturowego dziedzictwa. Gdyż taka właśnie ona jest – najbardziej sugestywne i malownicze miasteczko na Krecie! Jedyne takie miejsce w Grecji, gdzie uda się Wam zobaczyć wenecki port, żydowską synagogę i pozostałości tureckiej architektury, poczuć romantyczną atmosferę Florencji, a także zachwycać się krystalicznie czystą wodą leżąc na jednej z okolicznych piaszczystych plaż.