Almeria szlakiem spaghetti westernu

Jesteśmy w spalonej słońcem hiszpańskiej Andaluzji, tuż obok Sierra Nevada i Costa del Sol. Co wspólnego z tym miejscem mają postaci tak mocno kojarzące się ze włoskim kinem gatunkowym? Bardzo dużo. To tu, niemal na każdym kroku, znajdziemy ślady planów filmowych, na których powstawały słynne spaghetti westerny. Wybierzmy się w podróż po Almerii filmowym szlakiem!

Obracający się w słońcu wiatrak skrzypi niemiłosiernie. Obdartus siedzi przy korycie z wodą na stacji kolejowej gdzieś na pustyni. Pod wiatą stoi rewolwerowiec w kapeluszu, wypatrując pociągu. Na kapelusz kapie woda z sufitu. Kap, kap, kap. Nieopodal siedzi bandzior z zezem. Słyszy stukanie stacyjnego telegrafu i zaczyna się gotować. W końcu zrywa kable. Zapada cisza, ale spokój nie trwa długo. Pojawia się mucha… Kiedy bandziorowi uda się złapać ją w lufę rewolweru(!), nadjedzie pociąg. Zaraz wysiądzie z niego Człowiek z harmonijką, a czekająca na niego banda będzie zmuszona pożegnać się z życiem.

Pustynia Tabernas
Pustynia Tabernas © iStock

Ta gęsta, ale zabawna scena, która otwiera z “Pewnego razu na Dzikim Zachodzie” Sergia Leone (1969), to z jeden z najlepszych momentów w dziejach zarówno spaghetti westernu, westernu bez podziału na podkategorie, jak i całej kinematografii. Almeria i okolice, gdzie powstał ten i setki (jeśli nie tysiące) innych filmów, to gratka zarówno dla podróżujących miłośników kina, jak i podróżników, którzy szukają nieoczywistych miejsc na kolejną wyprawę.

Ameryka, Afryka i cierpienia egzystencjalne w Almerii

Spalona słońcem ziemia, brunatno-czerwone skały i bezkres po horyzont. Almeria, a zwłaszcza pustynia Tabernas i jej najbliższe okolice, jak choćby La Calahorra, w okolicach której nakręcono początek “Pewnego razu…”, to dyżurna sceneria spaghetti westernów, nie tylko Sergia Leone, ale też, np. Enzo G. Castellariego. Idealne plenery, bliskość geograficzna Włoch i niskie koszty utrzymania w Hiszpanii lat 60. sprawiły, że przeżywająca boom na amerykańskie kino gatunkowe włoska kinematografia chętnie rozgościła się na tych pustkowiach. Jednak bywało też tak, że na Tabernas i w mieście Almeria zjawiały się amerykańskie czołgi (sekwencje afrykańskie i sycylijskie w “Pattonie” Franklina J. Schaffnera), a w miasteczku Vera przygnieciony własną egzystencją Jack Nicholson (w “Zawodzie: Reporter” Michelangelo Antonioniego).

Twierdza Alcazaba w Almerii
Twierdza Alcazaba w Almerii© iStock

Bezkres pustyni i długaśna lista nakręconych tu filmów z IMDB to jednak nie wszystko, co ma do zaoferowania prowincja Almeria i jej stolica (dla porządku – o tej samej nazwie!). To przecież wybrzeże Morza Śródziemnego, nieopodal znajduje się popularne Costa del Sol z pięknymi plażami, pogodą i, chyba jednak nieco mniej pięknymi, kurortami, a i sama Almeria to pełne klimatu miejsce z wielowiekową historią i wyraźnymi śladami arabskimi. W czasach muzułmańskich (do XV wieku) był to ważny port handlowy, co przekładało się na globalne znaczenie miasta. Dziś świadczy o tym górująca nad miastem, potężna twierdza Alcazaba.

Kolejną ciekawostką jest masywna katedra, czyli przebudowany dawny meczet o charakterze obronnym. Znaczenie Almerii jako ważnego portu w późniejszych wiekach było zarówno jej błogosławieństwem (wyjątkowe, zbudowane ze stalowych elementów nabrzeże kolejowe Cable Inglés z początku XX wieku), jak i przekleństwem – miasto zostało bardzo mocno zniszczone w trakcie licznych najazdów piratów, a później bombardowania podczas hiszpańskiej wojny domowej (1936-39), gdy było ostatnim punktem oporu sił republikańskich w Andaluzji. Dziś, zbudowany wówczas system licznych schronów jest także jedną z atrakcji turystycznych Almerii.

Można pisać wiele o Almerii, ale ważne jest też to, co znajduje się poza granicami miasta. Oprócz stricte turystycznych miejsc, jak choćby Roquetas de Mar i Mojácar, należy zajrzeć też do parku Cabo de Gata-Níjar (odpowiednik polskiego obszaru chronionego krajobrazu), gdzie można podziwiać wulkaniczne wybrzeże ze wznoszącymi się stromo górami Sierra del Cabo de Gata, wysokimi klifami i pięknymi piaszczystymi plażami. Ta część prowincji ma mniej masowy charakter niż wspomniane kurorty – można tu znaleźć andaluzyjskie puebla, a nie turystyczne machiny w rodzaju (nie tak odległej) Marbelli. Mało tego, wszystko to w cieniu sławnych pasm górskich Sierra Nevada i Sierra de Baza. Brzmi obiecująco, prawda?

Park Cabo de Gata-Níjar
Park Cabo de Gata-Níjar © iStock

Jak dotrzeć do Almerii

Pytanie powyżej to oczywiście chwyt retoryczny, ale pewnie każdy zadaje sobie teraz inne, już nie retoryczne: jak tam dotrzeć? Dobra informacja: w samym mieście znajduje się lotnisko, które obsługuje loty międzynarodowe. Zła: w znacznej większości są to loty sezonowe, całoroczne połączenie zapewnia jedynie easyJet na trasie z portu Londyn-Gatwick. Podpowiedź (prawdopodobnie jednak Brzydka ;)): w okolicy znajdują się porty lotnicze w Maladze i Grenadzie, ale planując podróż z Polski, raczej nie znajdziecie bezpośredniego połączenia. Trzeba liczyć się z przesiadkami, a w przypadku wybrania Grenady lub Malagi jako lotniska przylotu, także z kilkugodzinnym dojazdem (to około 150-200 kilometrów jazdy samochodem, autobusem lub pociągiem).

Co ważne, w przypadku podróży do Almerii lepiej posiadać paszport, bo choć Hiszpania jest krajem unijnym i należy do strefy Schengen, to bardzo prawdopodobna przesiadka w Londynie będzie możliwa tylko z pomocą tego dokumentu. Ostatnią z możliwych opcji jest lot z Polski do Madrytu lub Sewilli i stamtąd bezpośrednio na lotnisko w Almerii. Oczywiście, wszystko zależy od tego, czy podróżując stawiacie bardziej na komfort, czy na cenę, no i od ilości wolnego czasu do dyspozycji.

Zaplanuj podróż do Almerii

Ok, przybyliśmy do Almerii. Czas ruszać śladem filmów!

Dolarowa trylogia i Oasys Mini Hollywood

Marty McFly staje naprzeciw Buforda “Wściekłego Psa” Tannena. Odrzuca pas z rewolwerem i odmawia uczestnictwa w pojedynku. Wściekły Pies strzela jednak prosto w pierś Marty’ego i powala go na ulicę miasteczka. Chwilę później zdziwi się, gdy Marty wysunie spod ponczo stalową płytę, która odbiła kule… To Marty czy Clint Eastwood? Bo Marty tak przedstawił się po przybyciu do Hill Valley w 1885 roku w “Powrocie do przyszłości III” Roberta Zemeckisa (1990)! Jest to odniesienie do pojedynku w finale “Garści dolarów” Leone (1964). Człowiek bez imienia grany przez Eastwooda chowa stalową płytę założoną pod ponczo, a później rozprawia się z gangiem pod wodzą sadystycznego Ramona Rojo (w tej roli wspaniale obleśny Gian Maria Volonte).

Miasteczko z “Garści…” stało pod Madrytem i dziś nie ma już po nim śladów. Przetrwało za to filmowe El Paso z “Za kilka dolarów więcej” z bankiem pełnym złota, na które zaczaiła się banda El Indio (jeszcze lepszy i jeszcze bardziej obleśny Volonte). Dekoracje posłużyły również w “Dobrym, złym i brzydkim” oraz w wielu innych filmach. W tej okolicy Leone nakręcił też swój ostatni western – “Garść dynamitu” z Jamesem Coburnem i Rodem Steigerem (1971).

Oasys Mini Hollywood
Oasys Mini Hollywood © iStock

Dziś każdy te miejsca może odwiedzić bez kamery filmowej i wielkiej ekipy. Choć dawny plan “Za kilka dolarów…” nadal może służyć twórcom, to każdy może tu przyjechać, zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia, pozwiedzać westernowe miasteczko, zobaczyć pokazy kowbojskie czy też uczestniczyć w prawdziwie westernowej scenie napadu na bank. Park tematyczny Oasys Mini Hollywood, bo taką nazwę nosi obecnie to miejsce, to także muzeum kinematografii, w którym można zobaczyć na własne oczy liczne pamiątki po powstałych tu produkcjach, sprzęt filmowy i podziwiać kolekcję plakatów. Mało tego, dużą część parku zajmuje ogród zoologiczny, w którym można zobaczyć zwierzęta ponad 200 gatunków oraz ogród botaniczny.

Oasys najlepiej odwiedzić w okresie od kwietnia do października, kiedy to otwarty jest codziennie od rana do wieczora (warto jednak na stronie parku sprawdzić godziny konkretnych pokazów!). W okresie poza sezonem turystycznym, czyli od listopada do marca, najlepiej zaplanować odwiedziny w weekend. Wtedy istnieje największe prawdopodobieństwo, że park będzie otwarty. A jak z dojazdem? Najlepiej wybrać się tam wypożyczonym samochodem – park znajduje się zaledwie 30 kilometrów od Almerii, a prowadzi tam wygodna droga w kierunku Grenady (A-92). W skrócie – to chyba najlepsza opcja, jeśli ktoś wybiera się w podróż z dziećmi, choć zatwardziali leonofile też będą zadowoleni!

Oasys Mini Hollywood

  • miejsce: okolice miasteczka Tabernas,
  • dojazd z Almerii: około 30 kilometrów drogą A-92 z centrum miasta na północ, następnie zjazd w drogę N-340a w stronę miasteczka Tabernas, park znajduje się po prawej stronie drogi,
  • kiedy zwiedzać: w sezonie letnim park otwarty jest codziennie, od listopada do marca włącznie najlepiej odwiedzić to miejsce w weekend,
  • dodatkowe atrakcje: zoo i ogród botaniczny.
Panorama La Calahorry
Panorama La Calahorry © iStock

Pewnego razu na Dzikim Zachodzie – Western Leone i okolice La Calahorry

Człowiek z harmonijką o twarzy Charlesa Bronsona i rzezimieszek o złotym sercu Cheyenne (Jason Robards) żegnają się z graną przez Claudię Cardinale Jill McBain. Cheyenne, jak się okazuje ciężko ranny, wkrótce umrze, a Człowiek z harmonijką odjedzie w dal. Jill na bazie rancza McBainów i źródła wody (nie bez powodu nazywało się Sweetwater Ranch) zbuduje miasteczko przy linii kolejowej, tym samym kończąc dzieło swego męża zabitego przez bezwzględnego Franka… Wspomniane ranczo z “Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”, skryte w cieniu charakterystycznej skały, przetrwało do dziś. Obrosło jednak nie tylko filmowymi budowlami z arcydzieła Leone, ale i innymi, już znacznie mniej udanymi dekoracjami.

Dziś można zobaczyć to miejsce, pierwotnie wybudowane jedynie dla celów “ostatecznego i zamykającego cały gatunek westernu” z 1968 roku (to akurat się nie sprawdziło!), w postaci parku Western Leone (rzut kamieniem, bo zaledwie 3 kilometry na północny zachód od Oasys). Albo i nie można! Najmniejszy z tamtejszych westernowych parków tematycznych zmienia właściciela i w 2023 roku jest nieczynny. Wybierający się w to miejsce, powinni pamiętać o tym, bo zbliżenie się do zabudowań nie będzie pewnie możliwe. Mimo to, warto się wybrać w to miejsce i pospacerować po okolicy. Oprócz obserwowania z dystansu Sweetwater Ranch, można przespacerować się terenową drogą około kilometra na północny zachód, gdzie znajdują się ruiny Fuerte El Condor, czyli twierdzy z filmu “El Condor” Johna Guillermina z Jimem Brownem i Lee Van Cleefem z 1970 roku. 

Western Leone:

  • miejsce: skraj pustyni Tabernas, około 3 kilometry na północny zachód od Oasys,
  • dojazd z Almerii: drogą A-92 z centrum miasta na północ, w stronę Grenady, za węzłem z drogą N-340a w stronę Tabernas, należy skręcić w prawo, w drogę lokalną,
  • kiedy zwiedzać: park jest nieczynny (stan na 2023 rok), ale przez cały rok można zobaczyć budynki z dystansu, 
  • dodatkowe atrakcje: ruiny filmowej twierdzy El Condor, które znajdują się około kilometra na północny zachód do Western Leone.
Ruiny Fuerte El Condor
Ruiny Fuerte El Condor © iStock

Parkiem tematycznym nie stała się inna znana lokalizacja z “Pewnego razu…”. Ruiny Flagstone, czyli miasteczka, w którym urzędowali złowrogi przedsiębiorca Morton i jego cyngiel Frank, możemy znaleźć około 40 kilometrów na zachód od Western Leone – w okolicach La Calahorry. Dziś to rozrzucone przy lokalnej drodze GR-6103 ceglane resztki budowli. Bardziej przypominają ruiny lokalnej fabryczki sprzed ponad 100 lat niż plan jednego z najważniejszych filmów XX wieku. Zresztą, część zabudowań jest obecnie wykorzystywana jako zabudowania gospodarcze. Co ciekawe, nieopodal znajduje się budynek nieczynnego dworca kolejowego La Calahorra-Ferreira, który również wygląda jak porzucona dekoracja filmowa. Smaczku dodają wysprejowane napisy na zamurowanych oknach – “Viva Leone” i “Viva Morricone”. Sława filmu i pamięć o twórcach nadal żyją, w przeciwieństwie do pamięci kolei hiszpańskich o prowincjonalnej stacyjce gdzieś w Andaluzji. 

Nieopodal znajdują się zresztą pozostałości linii kolejowej, która pojawiła się zarówno w “Pewnego razu…” (to przy niej zbudowano dekoracje stacji z pierwszej sceny filmu), jak i w “Za kilka dolarów więcej”, w scenie, w której poznajemy jednego z protagonistów – granego przez Lee Van Cleefa pułkownika Mortimera. Samo miejsce, które ponad pół wieku temu zagrało stację Cattle Corner, jest dziś trudne do zlokalizowania. Położone przy utwardzonej drodze poprowadzonej nasypem nieistniejącej linii, leży gdzieś pomiędzy słupami linii energetycznych a dużą farmą fotowoltaiczną. Poza wrażeniem stepowego bezkresu i efektownym widokiem na pasmo górskie Sierra de Baza, na pierwszy rzut oka nie znajdziecie tu nic ciekawego. Ale wystarczy szybkie porównanie z kadrami z “Pewnego razu…” i “Za kilka dolarów…”, by dostrzec znaczenie tego miejsca!

Ruiny Flagstone
Ruiny Flagstone © iStock

Ruiny Flagstone:

  • miejsce: przedmieścia La Calahorry koło Guadix w Andaluzji, tuż obok stacji kolejowej La Calahorra-Ferreira
  • dojazd z Almerii: drogą A-92 na północ, w stronę Grenady, po minięciu pustyni Tabernas i dojechaniu do węzła, z którego można dostać sie do La Calahorry, zjazd  na drogę GR-6103 w stronę stacji kolejowej i miejscowości Charches,
  • kiedy zwiedzać: o każdej porze dnia i roku,
  • dodatkowe atrakcje: graffiti na stacji kolejowej La Calahorra-Ferreira.

Dawna linia kolejowa i Cattle Corner:

  • miejsce: okolice La Calahorry koło Guadix w Andaluzji,
  • dojazd z Almerii: drogą A-92 na północ, w stronę Grenady, po minięciu pustyni Tabernas i dojechaniu do węzła, z którego można dostać sie do La Calahorry, zjazd  na drogę GR-6103 w stronę stacji kolejowej i miejscowości Charches; po dwóch kilometrach należy przespacerować się lub przejechać drogą gruntową, odbijającą na prawo od drogi GR-6103 aż do charakterystycznego nasypu dawnej linii,
  • kiedy zwiedzać: o każdej porze dnia i roku,
  • dodatkowe atrakcje: nasyp linii kolejowej wiedzie aż do stacji La Calahorra-Ferreira, to dobre miejsce na spacer i podziwianie miejsc, w których powstawały sceny z pociągami w spaghetti westernach (“Pewnego razu…”, “Za kilka dolarów…”, “Nazywam się Nobody” Tonino Valeriego).

Texas, Hollywood, Almeria

Pobojowisko na dziedzińcu pustynnego fortu z okresu wojny secesyjnej, wokół mnóstwo trupów. Dwaj mężczyźni (o twarzach Jamesa Coburna i Buda Spencera) stoją na środku, jako jedyni przeżyli masakrę.
– Dziś po raz pierwszy zabiłem człowieka…
– …a ja po raz ostatni.
[napisy końcowe]

To ostatnia scena “Prawa do życia, prawa do śmierci” Tonino Valeriego (1972). Powstała w Forcie Bowie, po którym dziś nie ma już śladu, ale film kręcono także w miejscu, które obecnie jest trzecim z westernowych parków tematycznych w Almerii – mowa o Texas Hollywood i Forcie Bravo. Choć jego początki sięgają połowy lat 60. i trylogii dolarowej, dopiero w latach 70. został rozbudowany i zaczął być wykorzystywany na szerszą skalę. Jednak wkrótce nastał zmierzch spaghetti westernów oraz westernów w ogóle. Włoska publiczność przerzuciła wtedy zainteresowanie na krwawe filmy policyjne oraz na stylowe thrillery, czyli gialli. Z kolei Amerykanie już rozliczali się z mitem filmami Sama Peckinpaha, jak choćby “Patem Garrettem i Billym Kidem” z 1973 roku. Nie może więc dziwić, że wkład Fortu Bravo w historię filmu jest dość skromny.

Texas Hollywood
Texas Hollywood © iStock

Niemniej jednak, Texas Hollywood to będzie obowiązkowy punkt programu naszej wyprawy. Możliwe, że jest miejscem najbardziej klimatycznym i oddającym kadry spaghetti westernów. Park podzielony jest na trzy części – meksykańskie miasteczko, amerykańskie miasto Dzikiego Zachodu i wioskę indiańską z namiotami tipi. Mało tego, można tu również nocować oraz oglądać westernowe pokazy na specjalnej arenie, stylizowanej na drewniany fort. Mimo to, albo i właśnie dlatego, jest chyba bardziej fajną dekoracją. Idealną, żeby zrobić sobie zdjęcia i mocniej poczuć estetykę Dzikiego Zachodu, niż gratką dla łowców filmowych planów na hiszpańskiej pustyni. Park otwarty jest codziennie od rana do wieczora, a co najlepsze, znajduje się zaledwie 6 kilometrów na północ od Oasys, więc spokojnie można połączyć wizyty w obu parkach w jedną wycieczkę.

Texas Hollywood:

  • miejsce: przedmieścia Tabernas,
  • dojazd z Almerii: drogą A-92 na północ, w stronę Grenady, zjazd w prawo, w drogę N-340a w stronę miasteczka Tabernas, park znajduje się po lewej stronie drogi, 6 km na północny wschód od Oasys,
  • kiedy zwiedzać: o każdej porze roku,
  • dodatkowe atrakcje: camping Fort Bravo i wielki napis Texas Hollywood.

Nie tylko westerny, nie tylko spaghetti

Ludzie Donovana przynoszą dary od najświetniejszych rodzin Niemiec, Sułtan Hatayu interesuje się jednak bardziej Rolls-Royce’em Phantom II. Walter Donovan nie ma wyjścia, podaruje swoją limuzynę w zamian za zgodę na rozpoczęcie poszukiwań Świętego Graala… Scena z “Indiany Jonesa i ostatniej krucjaty” powstała na dziedzińcu Szkoły Sztuk Pięknych w Almerii. Z kolei pustynne sceny, w których Indy (Harrison Ford) stara się odbić z rąk ludzi Donovana i Niemców Marcusa Brody’ego, to Tabernas i okolice. Co prawda Steven Spielberg kręcił w Hiszpanii ze względu na naturę i wygodę swojej ekipy filmowej, ale aż do końca lat 70. źródłem popularności tych plenerów wśród amerykańskich filmowców były również kwestie ekonomiczne. Raz, że w Hiszpanii było tanio, dwa – ówczesne frankistowskie władze nie wypłacały zysków producentom zagranicznych filmów w dolarach, a w lokalnych pesetach. Amerykanie woleli rozliczać się w naturze – w zamian za pieniądze z rozpowszechniania filmów, dostawali do dyspozycji hiszpańskie plenery.

Centrum Almerii
W centrum Almerii © iStock

Szkoła Sztuk Pięknych w Almerii (Escuela de Arte Carlos Pérez Siquier):

  • miejsce: Plac Pablo Cazarda, w samym centrum Almerii,
  • kiedy zwiedzać: od rana do wieczora, wstęp na dziedziniec jest darmowy, ale trzeba pamiętać o zajęciach dla studentów, które się odbywają w budynku.

Generał Patton wiedzie do zwycięstwa swoich żołnierzy w bitwie o El Guettar w Tunezji – odtwórca jego roli George C. Scott i setki statystów odgrywają te sceny na pustyni Tabernas. Brytyjski pułkownik T.E. Lawrence stoi na czele arabskiego powstania przeciw Turkom w 1916 roku – grający go Peter O’Toole wjeżdza na wierzchowcu do oazy w Rambla Alfaro. Romans Marka Antoniusza i Kleopatry rozgrywa się na egipskiej pustyni – ikoniczny, epicki film z Liz Taylor i Richardem Burtonem kręcony jest kilkanaście kilometrów od Almerii. Wszystkie te trzy filmy “Patton” (1970), “Lawrence z Arabii” (1962, to akurat produkcja brytyjska) i “Kleopatra” (1963) – charakterystyczne dla rozbuchanego, widowiskowego kina epoki końca tzw. starego Hollywood, powstawały w Hiszpanii m.in. z powodów rozliczeń pieniężnych.

Rambla Alfaro:

  • miejsce: okolice miasteczka Tabernas,
  • dojazd z Almerii: drogą A-92 na północ, w stronę Grenady, w miasteczku Rioja zjazd na równoległą do trasy drogę lokalną N-340a; po niecałych pięciu kilometrach po prawej stronie ukażą się charakterystyczne formy skalne i góra Pico de Alfaro,
  • kiedy zwiedzać: o każdej porze dnia i roku,
  • dodatkowe atrakcje: około kilometra na północ, po prawej stronie drogi znajduje się oaza, w której również powstawały zdjęcia do “Lawrence’a z Arabii”.

Ale te okolice mogły też obronić się swoją urodą, nie udając Ameryki Północnej, Egiptu, Tunezji i Arabii. Choćby w zawierającym słynną, przechodzącą przez ściany jazdę kamery “Zawodzie: Reporter” Antonioniego (1975). Grany przez Jacka Nicholsona, zmęczony życiem i ścigany przez handlarzy bronią, dziennikarz David Locke, najpierw ucieka do Almerii z poznaną w Barcelonie studentką architektury (Maria Schneider), a później zostaje zabity w hotelu w jednym z miasteczek. Ukochane zwłaszcza przez studentów i wykładowców sztuki operatorskiej w szkołach filmowych, ujęcie ze wspomnianą śmiałą jazdą kamery zostało nakręcone w miasteczku Vera, a konkretnie przy Plaza de toros de Vera, gdzie zbudowano dekorację w postaci pokoju hotelowego, a za znakomity plener posłużyła fasada areny walk z bykami i otaczający ją plac. Dekoracja oczywiście nie istnieje, ale charakterystyczny plac przetrwał do dziś w niewiele zmienionej formie.

Plaza de toros de Vera:

  • miejsce: miasto Vera, tuż obok stadionu Las Viñas,
  • dojazd z Almerii: drogą A-92 na północ, w stronę Grenady, w miasteczku Rioja zjazd na równoległą do trasy drogę lokalną N-340a; po niecałych pięciu kilometrach po prawej stronie ukażą się charakterystyczne formy skalne i góra Pico de Alfaro,
  • kiedy zwiedzać: o każdej porze dnia i roku,
  • dodatkowe atrakcje: około kilometra na północ, po prawej stronie drogi znajduje się oaza, w której również powstawały zdjęcia do “Lawrence’a z Arabii”.
Rambla Alfaro
Rambla Alfaro © iStock

Nie tylko Almeria

Tuco stoi na chwiejnych ramionach drewnianego krzyża, na szyi ma pętlę, a pod stopami worek pełen złota. Przeklina Blondasa, który zaraz zniknie za horyzontem. Blondas (Clint Eastwood) odwraca się, przymierza i odstrzeliwuje sznur. Tuco (Eli Wallach) spada, ale jest wolny, żyje i wreszcie ma upragnione złoto.

Zakończenie “Dobrego, złego i brzydkiego” poprzedzone jest słynnym meksykańskim patem na cmentarzu, gdzie ukryto złoto, które chce zdobyć każdy z tytułowych bohaterów. To bardzo fotogeniczne miejsce, z olbrzymim kręgiem w centrum i nagrobkami ułożonymi wokół niczym widownia w amfiteatrze, znajduje się również w Hiszpanii, ale na jej północy. Do dziś można odwiedzić to miejsce, nazwane na cześć filmu Sad Hill Cemetery. Mało tego, w ostatnich latach przeszło renowację i nawet dziś można się tam poczuć jak Blondas i Tuco (no, może mniej, w końcu musiał balansować na ramionach chybotliwego krzyża!). Cmentarz znajduje się 70 kilometrów na południowy wschód od Burgos, między miejscowościami Contreras a Santo Domingo de Silos. Możliwe, że to najbardziej znana lokalizacja z filmów Leone, więc może warto połączyć zwiedzanie Almerii ze zwiedzaniem tej części Hiszpanii. Zwłaszcza, że fani spaghetti westernów powinni odwiedzić również inne okolice Burgos, a także Madrytu, zwłaszcza Manzanares El Real i Aldea del Fresno, gdzie także powstawały zdjęcia do trylogii dolarowej. Zważywszy na to, że z Polski do Almerii (i z powrotem) można lecieć przez Madryt!

Sad Hill Cemetery
Sad Hill Cemetery © iStock

Sad Hill Cemetery:

  • miejsce: w połowie drogi między Contreras a Santo Domingo de Silos,
  • dojazd z Almerii: z jakiej Almerii?! 😉
  • dojazd z Burgos: drogą N-234 w stronę Sorii; w miejscowości Barbadillo del Mercado należy odbić w stronę Contreras, a w Contreras skierować się w stronę Santo Domingo de Silos – od Contreras wiedzie droga utwardzona; to około 60 kilometrów i 50 minut jazdy samochodem z centrum Burgos,
  • jak dotrzeć do Burgos: z Madrytu można dotrzeć autobusem (to około 2 godziny i 45 minut autokarem) lub pociągiem,
  • kiedy zwiedzać: o każdej porze dnia i roku,
  • dodatkowe atrakcje: wystarczy ta jedna, to zbyt wspaniałe miejsce, żeby się rozdrabniać!

To już chyba ten moment, kiedy należy przerwać opowieść o miejscach, w których kręcono spaghetti westerny i zacząć planować podróż do Hiszpanii.

Wybierz się do Hiszpanii

Fani spaghetti westernów koniecznie powinni odwiedzić te miejsca:
– pustynia Tabernas w Almerii,
– park tematyczny Oasys Mini Hollywood,
– dawny park Western Leone,
– park tematyczny Texas Hollywood z Fortem Bravo,
– okolice La Calahorry koło Guadix,
– Rambla Alfaro i pobliska oaza,- Sad Hill Cemetery (okolice Burgos).


Instagram

Szukasz konkretnego miejsca?