Niektóre plaże w Afryce są znane i chętnie odwiedzane, jak te w północnym Zanzibarze czy słynna Diani Beach. Inne, schowane w spokojnych zatokach Mozambiku, pozostają dzikie, ciche i niemal zapomniane. Ten przewodnik poprowadzi cię przez plaże Afryki Wschodniej i Południowo-Wschodniej.
Wybrzeże Zanzibaru:
O świcie na Zanzibarze woda cofa się daleko w ocean, odsłaniając szerokie połacie piasku i morskich traw. Kobiety w kolorowych kangach schylają się nad farmami wodorostów, a słońce – ostre, choć łagodne – rozświetla rafy, które jeszcze przed chwilą były zatopione w głębinie.
Ta wyspa, leżąca u wschodnich wybrzeży Afryki, przez wieki była miejscem spotkań: oceanicznych prądów, ludów mówiących w różnych językach i krzyżujących się szlaków handlowych. To właśnie tu arabski dhow cumował obok portugalskiego galeonu, a suahili mieszało się z językami kupców, którzy przybywali po towar najcenniejszy – goździki, których zapach do dziś unosi się nad wyspą. To miejsce wciąż potrafi zaskoczyć.
Plaże Nungwi i Kendwa (Nungwi Beach, Kendwa Beach)
Na północnych krańcach wyspy fale nie znają pośpiechu. Nungwi i Kendwa to jedne z niewielu plaż, gdzie pływy oceanu są niemal niezauważalne: morze trwa tu w bezruchu, jakby wyspa chciała zatrzymać czas. Uważane za jedne z najlepszych plaż Zanzibaru, przyciągają białym, drobnym piaskiem i spokojnym oceanem. To rzadkość na wyspie, a brak wyraźnych pływów pozwala kąpać się o każdej porze dnia.

Turkusowa woda to efekt światła odbijającego się od koralowego piasku, a pod powierzchnią kryją się rafy, które są domem dla błazenków, muren i skrzydlic. To również jedno z najlepszych miejsc na nurkowanie na Zanzibarze: w przejrzystej wodzie można odkrywać rafy, a z odrobiną szczęścia spotkać żółwie lub delfiny. O zachodzie słońca można dostrzec łodzie ngalawa, budowane ręcznie wciąż tak, jak przed setkami lat.
Plaże Paje i Jambiani (Paje Beach, Jambiani Beach)
W Paje i Jambiani, gdzie palmowe liście drżą od równikowego powietrza, spotykają się ci, którzy szukają przestrzeni. To tu codziennie rodzi się wiatr kaskazi: stabilny, przewidywalny, jakby stworzony z myślą o kitesurferach. Ale to również przestrzeń kulturowa, wciąż można tu zobaczyć, jak lokalni rybacy wracają z połowu, a kobiety zbierają algi hodowane w rytmie przypływów. Wzdłuż plaży rozciągają się proste drewniane stelaże – to małe farmy wodorostów, które w czasie odpływu tworzą geometryczne wzory na mokrym piasku. Dla Zanzibarczyków ocean wyznacza sposób życia. Rano, gdy odsłania się morski grunt, powietrze wypełnia zapach alg i soli. Późnym popołudniem wiatr przynosi aromaty dymu znad wiosek i przypraw używanych w lokalnej kuchni.

Co zobaczyć na Zanzibarze poza plażą?
W centrum wyspy znajduje się las Jozani ostatni fragment pierwotnej puszczy i dom dla gerezy rudej, endemicznej małpy, którą można spotkać tylko tutaj. W głębi lądu pachnie przyprawami – wanilią, cynamonem, goździkami. Plantacje można zwiedzać, dotykając i wąchając to, co przez stulecia tworzyło bogactwo Zanzibaru.
Praktyczne informacje
Na Zanzibar najłatwiej dostać się z Europy z jedną przesiadką, najczęściej przez Stambuł, Dohę lub Addis Abebę. Samoloty lądują na lotnisku w Zanzibar City (ZNZ), skąd do plaż Kendwa i Nungwi na północy dotrzesz w około 1,5 godziny taksówką lub busem. Podobny czas zajmie podróż na wschodnie wybrzeże: do Paje i Jambiani.
Najlepszy czas na wyjazd to czerwiec–październik oraz grudzień–luty, kiedy panuje pora sucha i temperatury są najbardziej przyjazne. Plaże na północy nie są objęte silnymi pływami, więc można kąpać się przez cały dzień, co jest rzadkością na wyspie.
Warto zabrać gotówkę w dolarach (USD), bo poza Stone Town dostęp do bankomatów bywa ograniczony. Przydadzą się też buty do wody i krem z filtrem mineralnym – szczególnie jeśli planujesz nurkowanie lub snorkeling przy rafie koralowej.
Zobacz plaże Zanzibaru na własne oczy
Wybrzeże Kenii:
Kenia kojarzy się z sawanną i safari, ale ci, którzy dotrą nad jej południowe wybrzeże, odkrywają zupełnie inny świat, pełen zieleni i ciszy, która nie oznacza braku dźwięku, lecz harmonię.
Tu, nad Oceanem Indyjskim, plaże i kultura suahili tworzą nierozerwalną całość. Diani Beach, nazywana „kenijską riwierą”. To miejsce łączy dwa światy: dobrze rozwiniętą infrastrukturę turystyczną i codzienne życie lokalnej społeczności. Można tu nurkować przy rafie, zjeść owoce morza w restauracji z widokiem na ocean, ale też obserwować, jak rybacy wracają z połowu, a dzieci uczą się pływać w spokojnej lagunie.
Plaża Diani (Diani Beach)
Rozciąga się na ponad dziesięć kilometrów i, co rzadkie, mimo popularności nie traci swojego naturalnego uroku. Piasek jest tu miękki, a ocean zmienia barwy od mlecznego błękitu po głęboki turkus. Rafy koralowe chronią wybrzeże, tworząc spokojne laguny idealne do pływania, snorkelingu czy paddleboardingu.
Rano na plaży widać ślady żółwi, które nocą składają jaja. W południe ocean cofa się lekko, odsłaniając delikatne fale rafy koralowej. A po południu, kiedy słońce mięknie, dzieci grają w piłkę między łodziami, a fale unoszą tradycyjne dhow, te same, które od wieków przecinają te wody.

Plaże Bamburi i Nyali (Bamburi Beach i Nyali Beach)
Nieco na północ od Mombasy znajdują się dwie mniej znane, ale równie piękne plaże: Bamburi Beach i Nyali Beach. Bamburi przyciąga turystów swoim długim pasem białego piasku i dogodnym dostępem z miasta.
Z kolei Nyali Beach, nieco bardziej kameralna, oferuje dobre warunki do uprawiania sportów wodnych, takich jak kitesurfing czy snorkeling. Obie plaże są świetną alternatywą dla Diani Beach i pozwalają poczuć lokalny klimat. To miejsca, o których rzadko się mówi, ale które warto odkryć.
Plaże Watamu i Malindi (Watamu Beach i Malindi Beach)
Na północ od Diani Beach, w rejonie Watamu Beach i Malindi, wybrzeże staje się bardziej kameralne. Watamu Marine National Park, utworzony już w latach 60., to jeden z najstarszych morskich parków narodowych w Afryce. Znany jest z bardzo dobrze zachowanych raf koralowych, żółwi zielonych i bogatego życia podwodnego. To jedno z najlepszych miejsc do snorkelingu i nurkowania w całej Kenii. Dodatkowo, w pobliżu znajduje się Arabuko Sokoke, największy przybrzeżny las Afryki Wschodniej, siedlisko zagrożonych gatunków ptaków i ssaków.

Plaże Lamu i Shela Beach
Jeszcze dalej na północ leży Lamu, wyspa wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jej stolica, Lamu Town, to jedno z najstarszych i najlepiej zachowanych miast kultury suahili. Założone w XIV wieku, do dziś zachowało układ ulic, zabudowę z koralowca i tradycję życia bez samochodów. Transport odbywa się tu pieszo, na osłach lub łodziami dhow.
Plaże Lamu, w tym Shela Beach, są szerokie, puste i spokojne nawet w sezonie. Warto odwiedzić Shela, małą nadmorską wioskę znaną z długiej, piaszczystej plaży i lokalnych pracowni rzemieślniczych.
Co zobaczyć oprócz plaż w Kenii?
W głębi lądu, zaledwie godzinę drogi od Diani, rozciąga się las Shimba Hills, jeden z niewielu rezerwatów w Kenii, gdzie żyją słonie, antylopy i rzadkie gatunki ptaków. Spacer po tropikalnym lesie, z widokiem na Ocean Indyjski, to doświadczenie, które zostaje na długo.

Warto też odwiedzić Mombasę, nie tylko traktując ją jako punkt przesiadkowy. Jej stare miasto, Fort Jesus i gwarny port przypominają, że to właśnie tu zaczynały się wielkie morskie szlaki.
Praktyczne informacje
Do Diani Beach najwygodniej dostać się przez Mombasę – bezpośrednie loty krajowe kursują z Nairobi kilka razy dziennie. Z lotniska Ukunda do plaży dojedziesz w 10–15 minut. Sezon trwa od grudnia do marca oraz od lipca do września, kiedy nie ma opadów, a temperatura utrzymuje się wokół 30°C.
Na miejscu warto mieć gotówkę w kenijskich szylingach, choć wiele miejsc akceptuje karty. Koniecznie zabierz środek przeciw komarom i strój do snorkelingu – rafy przy Diani i Watamu naprawdę robią wrażenie.
Odkryj plaże i pojedź na safari w Kenii
Plaże Mozambiku:
Wybrzeże Mozambiku ma ponad dwa i pół tysiąca kilometrów długości. Ale to nie liczby przyciągają tu podróżników, tylko możliwość spokojnego wypoczynku. Plaże Mozambiku to w większości miejsca, gdzie przyroda wciąż ma pierwszeństwo, zatoki są niemal puste, ocean dziki i czysty, a rafy koralowe wciąż zachowują swój naturalny charakter. Ten kraj to wciąż jeden z najmniej odkrytych kierunków w Afryce Wschodniej.
Plaża Tofo (Tofo Beach)
Tofo, na południowym wybrzeżu Mozambiku, to mała wioska rybacka z piękną, szeroką plażą – znaną jako Tofo Beach i wyjątkowym życiem pod powierzchnią wody. Słynie z możliwości pływania z rekinami wielorybimi, mantami i delfinami. Rekiny wielorybie można tu spotkać niemal przez cały rok, ale największe szanse są między październikiem a marcem, kiedy planktonu jest najwięcej. Tutejsze centrum nurkowe uchodzi za jedno z najlepszych w Afryce, a warunki do snorkelingu i freedivingu są świetne nawet dla początkujących.
Poza oceanem życie toczy się powoli. Tofo ma luźną, surferską atmosferę, z targiem rybnym, lokalnymi barami i piękną plażą.

Plaża Barra (Barra Beach)
Barra Beach leży na wąskim półwyspie, kilka kilometrów od Tofo. Wzdłuż wybrzeża ciągną się zaskakująco dobrze zachowane rafy: miękkie korale tworzą tu podwodną mozaikę, w której żyją żółwie, koniki morskie i ławice kolorowych ryb. Snorkeling tutaj jest czymś naturalnym – zwłaszcza rano, gdy ocean jest gładki jak tafla szkła. Szeroka, łagodna plaża, otoczona palmami, przyciąga tych, którzy szukają ciszy i bliskości natury, a nie luksusowych resortów. Domki gościnne prowadzą miejscowe rodziny.

Archipelag Bazaruto
Jeśli Tofo jest surowe i nieskomercjalizowane, to Bazaruto jest niemal nierzeczywiste. Ten archipelag leży u wybrzeży prowincji Inhambane, w pobliżu miasta Vilanculos, skąd codziennie odpływają łodzie na wyspy, z których każda wygląda baśniowo: turkusowa woda, wydmy z białego piasku, palmy, cisza. To również obszar chroniony: Bazaruto National Park to największy morski rezerwat w kraju, gdzie można spotkać dugongi, żółwie morskie i ponad 200 gatunków ptaków.
Na wyspy można dopłynąć łodzią z Vilanculos, niewielkiego miasteczka z kameralnymi hotelami i centrami nurkowymi. To wymarzone miejsce na spokojne wakacje w Mozambiku, z dala od cywilizacji i blisko przyrody.
Praktyczne informacje
Do Mozambiku najlepiej dolecieć przez Maputo lub Johannesburg, a stamtąd lokalnym lotem lub samochodem do Vilanculos (Bazaruto) albo Inhambane (Tofo). Drogi bywają wymagające, ale krajobrazy to wynagradzają.
Najlepszy czas na podróż to maj–listopad. Wtedy trwa pora sucha, z dobrą widocznością pod wodą. Warto pamiętać, że do wjazdu do Mozambiku wymagane są wiza i ważne szczepienia (np. żółta febra – jeśli przylatujesz z krajów endemicznych). Na miejscu obowiązuje metical (MZN), ale dolary i randy południowoafrykańskie są często akceptowane.
Jeśli pobudziliśmy Twój apetyt na piękne plaże, ale wolisz poszukać ich nieco bliżej, sprawdź nasz artykuł o najpiękniejszych plażach Europy.