Szwajcaria zimą bez nart
Materiał przygotowany we współpracy z blogerami podróżniczymi Moniką i Hubertem z Mamasaidbecool.pl.
Most w Lucernie © Mama Said Be Cool
Wróciliście właśnie z zimowego wyjazdu do Szwajcarii, który jednak nie był wyjazdem na narty lub na deskę. Co w takim razie robiliście na miejscu?
Szwajcaria nie pozwoliła nam się nudzić, mimo że celem naszej wyprawy nie było uprawianie sportów zimowych. Cały nasz wyjazd spędziliśmy na spacerach, wędrówkach wśród zasypanych śniegiem Alpach, zwiedzaniu klimatycznych miast, przejazdach panoramicznymi pociągami (jak słynny Ekspres Lodowcowy) wśród bajkowych, górskich scenerii. Popularnością w Szwajcarii cieszy się także saneczkarstwo (nie tylko wśród dzieci) czy łyżwiarstwo, którego można spróbować m.in. na zamarzniętych jeziorach.
Miasto Zermatt z widokiem na Matterhorn © iStock
Miasto czy góry – co wybrać w trakcie zimowej wizyty w Szwajcarii?
Najlepiej jedno i drugie. Nie będzie to trudne, zwłaszcza że Szwajcaria to jeden z najbardziej górzystych krajów świata i niemal z każdego miasta Alpy są na wyciągnięcie ręki. Przykładem może być Lucerna, którą mieliśmy okazję odwiedzić. Jest to przepiękne miasto z licznymi zabytkami, z którego z łatwością dostaniemy się na wiele malowniczych szczytów, jak np. Pilatus, czy Rigi.
Widok na Matterhorn © Mama Said Be Cool
Które spośród odwiedzonych przez Was miejsc szczególnie zapadło Wam w pamięci i dlaczego?
Naszym dużym marzeniem było zobaczenie jednego z najsłynniejszych symboli Szwajcarii, czyli góry Matterhorn. W tym celu przyjechaliśmy do Zermatt – niewielkiego, acz bardzo znanego miasteczka, położonego w niesłychanie malowniczej dolinie Mattertal, otoczonej przez liczne 4-tysięczniki, w tym oczywiście Matterhorn. Charakterystyczny szczyt przypominający kształtem piramidę, oglądaliśmy wielokrotnie na zdjęciach, jednak to, co ujrzeliśmy na żywo, przerosło nasze wyobrażenia. W ciągu dwóch dni mieliśmy okazję podziwiać Matterhorn z kilku różnych perspektyw i za każdym razem nie mogliśmy nacieszyć oczu tym imponującym widokiem.
Lucerna © Mama Said Be Cool
Przejdźmy do kwestii podstawowych. Jakich lokalnych potraw udało się Wam skosztować i którą z nich chcielibyście szczególnie polecić?
Podczas pobytu w Szwajcarii trzeba spróbować oczywiście czekolady i sera – te najbardziej flagowe produkty związane z tym krajem są podstawą wielu tutejszych dań. Najsłynniejszym i takim, którego każdy turysta odwiedzający Szwajcarię spróbować powinien, jest fondue. Przygotowuje się je, rozpuszczając w specjalnym kociołku sery z dodatkiem białego wina. Następnie w gorącej, aromatycznej miksturze zatapia się nadziane na szpikulce kawałki chleba (ewentualnie warzyw lub mięsa).
Pociąg do Rigi © Mama Said Be Cool
Czy owiane zasłużoną sławą szwajcarskie koleje są równie punktualne zimą?
Nie dotknęły nas żadne problemy, czy niedogodności związane z podróżą w zimie. Wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku. Pociągi w Szwajcarii są bardzo komfortowe, doskonale skomunikowane i punktualne – niezależnie od pory roku. Można było właściwie co do minuty zaplanować podróż i wszystko przebiegało zgodnie z rozkładem. Jeżeli chodzi o przemieszczanie się po tym kraju, to naszym zdaniem kolej jest najlepszym wyborem. Często trasy pociągów prowadzą przez najwspanialsze zakątki Szwajcarii, co gwarantuje niesamowite widoki po drodze.
Widok z Glacier Express © Mama Said Be Cool
Skoro jesteśmy przy temacie kolei – dlaczego żadna podróż do Szwajcarii nie może obyć się bez przejażdżki Glacier Express?
Trasy kolejowe w Szwajcarii potrafią być naprawdę spektakularne, a podróż nimi to nie tylko sposób na przemieszczanie się po kraju, a atrakcja sama w sobie. Jedną z najpiękniejszych tras przemierza nazywany najwolniejszym ekspresem świata Glacier Express. Pokonanie 291 km z St. Moritz do Zermatt zabiera mu około 8 godzin. Nikt jednak nie narzeka na powolne tempo jazdy, wręcz przeciwnie, czas mija bardzo szybko, gdy przez panoramiczne okna pociągu oglądamy bajkowe pejzaże. Ekspres Lodowcowy wije się między alpejskimi dolinami, wspinając się na przełęcz Oberalp (2033 m n.p.m.), po drodze przejeżdżając przez 291 mostów i 91 tuneli. Jest to naprawdę niezapomniana podróż!
Widok z Rigi © Mama Said Be Cool
O czym powinni pamiętać wybierający się zimą do Szwajcarii? W jaki sposób przygotować się do wyjazdu i w co zaopatrzyć się już na miejscu?
Wszystko zależy od tego, jakie aktywności nas interesują i jak chcemy spędzać czas. Wysoko w górach temperatura potrafi być naprawdę niska (nawet powyżej –20 stopni Celsjusza), dlatego warto mieć odpowiednie ubrania i obuwie chroniące przed zimnem, ale też dostosowane do warunków.
Lucerna © Mama Said Be Cool
Na koniec pytanie, które musi paść. Jakie są Wasze ogólne wrażenia z pobytu pod Alpami? Komu polecilibyście ten kierunek?
Zimowa Szwajcaria skradła nasze serca! Zwykle wybieramy cieplejsze kierunki, więc sami jesteśmy zaskoczeni, że tak nam się podobało. Tymczasem nabraliśmy apetytu na więcej i mamy nadzieję, że jeszcze nie raz wrócimy w Alpy. Ten kierunek przypadnie do gustu wszystkim entuzjastom sportów zimowych i białego szaleństwa, miłośnikom pieszych wędrówek i spędzania czasu na łonie natury, fanom spektakularnych krajobrazów i górskich scenerii w najlepszym wydaniu, wielbicielom podróży koleją i wygodnych rozwiązań. W skrócie: jesteśmy przekonani, że w Szwajcarii każdy znajdzie coś dla siebie, a jej urokowi nie oprze się nikt.
Mamy najlepsze oferty lotów i hoteli w Szwajcarii
Artykuł powstał we współpracy z Ambasadą Szwajcarii.
