Dokąd udać się na weekendowy wypad?
Niekoniecznie daleko. Może tym razem warto spróbować czegoś innego niż żelazne pozycje na podróżniczej liście przebojów? Ruszyć gdzieś indziej niż do Barcelony, Paryża, Londynu czy Mediolanu? Przygotowaliśmy dla was 5 ciekawych pozycji – miast, które dobrze jest odwiedzić wiosną. Niekoniecznie w majówkę (a może po przeczytaniu skusicie się na zmianę majówkowych planów? 😊).
Oto nasze typy!
Belgrad
Stolica Serbii to nieco zapomniane przez polskich podróżników, ale bardzo ciekawe miasto. Z długą i bogatą historią oraz orientalnym sznytem. Prezentujące niezwykle ciekawy przekrój architektury. Od pochodzącej częściowo z III wieku p.n.e. twierdzy Kalemegdan, przez osmańskie meczety i historyzującą oraz secesyjną architekturę okazałych śródmiejskich gmachów z XVIII i XIX wieku, po XX-wieczny jugosłowiański brutalizm Nowego Belgradu.
Co na pewno warto zobaczyć i przeżyć w Belgradzie? Na pewno nie może na liście zabraknąć Skandarliji, czyli artystycznej ulicy w centrum miasta, przechadzki po deptaku Kniazia Michała, czy wizyty na Kalemegdanie. Kibice piłkarscy znajdą tu zaś jedyną i niepowtarzalną europejską Marakanę (czyli stadion słynnej Crvenej zvezdy), a fani kulturowych ciekawostek – jedną z największych świątyń świata – Cerkiew św. Sawy (zresztą nadal niedokończoną po 80 latach budowy). Wielbiciele miejskich klimatów powinni zaś udać się za Sawę i zobaczyć na własne oczy modernistyczno-brutalistyczną dzielnicę Nowy Belgrad! Po zakończeniu podróży po Belgradzie najlepiej jednak usiąść w jednej z wielu restauracji na Starim Gradzie i spróbować tradycyjnej pljeskavicy oraz, a jakże!, rakiji.
Kolonia
Jedno z największych miast Niemiec to bardzo dobry cel kilkudniowego wypadu. Dlaczego? Przez cały rok możemy dostać niedrogie bilety na loty do Kolonii, a sama podróż nie zajmuje sporo czasu. Poza tym Kolonia jest świetnym miejscem – z niesamowitymi widokami, ciekawymi wydarzeniami oraz jedyną w swoim rodzaju miejską kulturą!
Co zobaczyć w Kolonii? Na pewno nie sposób ominąć katedry – największego gotyckiego kościoła północnej Europy. Centrum miasta może poszczycić się także aż dwunastoma romańskimi kościołami. Trzeba zobaczyć też ratusz – najstarszą tego typu budowlęw Niemczech, która do dziś pełni tę funkcję i średniowieczne bramy miejskie. Wszystkie te zabytki w czasie II wojny światowej roku legły w gruzach, ale w późniejszych latach zostały pieczołowicie odnowione! Wielbiciele miejskich widoków na pewno docenią nabrzeże Renu i charakterystyczne budynki Krankhäuser, czyli ikony nowoczesnej architektury i współczesnej twarzy Kolonii! A czego spróbować? Odpowiedź jest tylko jedna – Kölsch! To jasne, lekkie piwo tradycyjnie pite jest w niewielkich szklankach i stanowi jeden z największych symboli lokalnego patriotyzmu (a przy okazji – rywalizacji z nieodległym Düsseldorfem, które jest ośrodkiem produkcji bardzo podobnego piwa o nazwie Alt). Na koniec podpowiedź – jeśli wiosnę i lato przeznaczycie na odwiedzenie innych miejsc, to wybierzcie się koniecznie do Kolonii jesienią, a konkretnie 11 listopada. Właśnie wtedy rozpoczyna się słynny koloński karnawał!
Kopenhaga
Stolica Danii to jedno z najprzyjemniejszych miast do zwiedzania. Mimo swej wielkości kameralne, pełne urokliwych zakątków, a przy tym przesiąknięte niespieszną atmosferą hygge. Kopenhaga na pewno zauroczy was malowniczymi kanałami, które przecinają centrum miasta, tworząc pełne życia bulwary. Na wielbicielach kultury alternatywnej wrażenie zrobi na pewno Christiania – znajdująca się na terenie dawnych wojskowych koszar hipisowska dzielnica pełna squatów. Rządzi się ona własnymi prawami, które ustanowili sami mieszkańcy (warto się z nimi zapoznać przed przekroczeniem jej granic – na szczęście wypisano je przed każdym z wejść).
Rozpoznawalnym na całym świecie symbolem Kopenhagi jest słynna Mała Syrenka, która przesiaduje na portowym kamieniu. Na żywo ta miejska ikona nie robi jednak wielkiego wrażenia, więc lepiej poświęcić czas na poznanie wspaniałego nabrzeża Nyhavn, zobaczyć kameralny, lecz pięknie położony pałac królewski – Amalienborg, czy po prostu poszwędać się ulicami miasta. Oczywiście na rowerze! Warto zobaczyć też ultranowoczesny gmach opery – zamykający oś widokową Amalienborga oraz nazwany Czarnym Diamentem, wybudowany w latach 90. budynek Duńskiej Biblioteki Królewskiej. Czego na pewno należy spróbować w Kopenhadze? Smørrebrød! To tradycyjna duńska kanapka składająca się z posmarowanej masłem kromki ciemnego chleba oraz sałatki, kawałków wędliny i mięsa (w tym ryb). Na zakończenie swojego wypadu warto wybrać się na niezłą zabawę do… jednego z najstarszych parków rozrywki na świecie! Istniejący od połowy XIX wieku Tivoli, stał się dla Walta Disneya inspiracją dla stworzenia Disneylandu.
Ryga
Stolica Łotwy będzie z pewnością oryginalnym wyborem na wiosenny wypad. Położona nad brzegiem Zatoki Ryskiej metropolia to największe i najokazalsze miasto w państwach bałtyckich. W dodatku Ryga stanowi dość osobliwe połączenie starego nadmorskiego portu o widocznych wpływach niemieckich oraz największego skupiska architektury secesyjnej na świecie z typowymi dla Związku Radzieckiego osiedlami bloków z wielkiej płyty.
Co zobaczyć w Rydze? Koniecznie stare miasto, pełne gotyckich budowli z przepięknym Domem Bractwa Czarnogłowych na czele. Aby poczuć duch fin de siècle, trzeba udać się na Alberta iela – ulicę pełną wybudowanych na początku XX wieku secesyjnych kamienic. Kilka z nich zaprojektował Michaił Eisenstein, najwybitniejszy architekt rosyjskiej secesji i ojciec Siergieja – słynnego radzieckiego reżysera filmowego. Wrażenie zrobi też Bulwar Wolności z monumentalnym Pomnikiem Wolności – poświęconym walce Łotyszy o odzyskanie niepodległości w trakcie I wojnie światowej. Co ciekawe, w okresie istnienia ZSRR i usuwania śladów odrębności Łotwy, pomnik ten nie został zdemontowany i do dziś istnieje w oryginalnej formie. Czego spróbować podczas wizyty w Rydze? Odpowiedź może być tylko jedna – Rīgas Melnais balzams, czyli czarnego ryskiego balsamu. To mocny ziołowy alkohol o głębokiej czarnej barwie i gorzkim smaku. Najlepiej w stylowych wnętrzach kawiarni Black Magic!
Odessa
Widzieliście kiedyś słynny film „Pancernik Potiomkin”? Nawet jeśli nie, to z pewnością kojarzycie okazałe schody prowadzące z centrum Odessy na portowe nabrzeże, na których Kozacy mieli strzelać do protestującej ludności. Ta filmowa scena to oczywiście fikcja, ale wspaniałe Schody Potiomkinowskie robą niesamowite wrażenie. W dodatku to tylko jedna z licznych atrakcji Odessy – dużego portu i wspaniałego miasta, które zachwyca swoim klimatem, różnorodnością i, najzwyczajniej w świecie – klasycznym pięknem.
Ale ta prawdziwa perła ukraińskiego wybrzeża Morza Czarnego to nie tylko przepiękne schody. To także miasto pełne zabytków pochodzących z XIX i XX wieku – warto zobaczyć gmachy filharmonii i Teatru Opery i Baletu, Pałac Potockich (w którym mieści się muzeum sztuki) oraz przespacerować się po Parku Szewczenki, rozciągającym się pomiędzy starym miastem a morskim wybrzeżem. Przy okazji wizyty w parku warto spróbować kąpieli… z delfinami! To nie pomyłka, tuż nad brzegiem morza znajduje się bowiem delfinarium. Czego spróbować w Odessie? Chyba najlepiej będzie spróbować w jednej z wielu śródmiejskich restauracji wareników, czyli tradycyjnych ukraińskich pierogów albo miejscowego barszczu.